poniedziałek, 7 lipca 2014

Kolejna porcja zdjęc z wypadów.

Obudziłem się któregoś dnia o 4 nad ranem i stwierdzam, że wcale nie chce mi się już spać za to z przyjemnością wybrałbym się na skrzynki. No to co-szybki prysznic, kawa i pędem na skm. Chwilę po 5 już jechałem.

Na początek Gdańsk główny i cudowne początki zbierania skrzyneczek nad Motławą. Potem wspólne bobrowanie z eliksirem którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam.

Forfiter blues udzielił się praktycznie na cały wypad. Uśmiech od ucha do ucha non stop i 15 skrzynek później jestem na randce ; )

" Jest dobrze w chuj! " ;p







 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz